Aleksander Kwaśniewski
prezydent RP, o „Trybunie”:
„– Kilka dni temu »Trybuna« piórem jej redaktora naczelnego Marka Barańskiego zarzuciła Panu przejawianie skłonności do dawania ucha pochlebcom, barwienie życiorysu, wchodzenie w buty chętnie panu podsuwane, ale nie pańskie (...), próbę ucieczki od tego co było”. (...) Co Pan sądzi o tym, że gazeta, która jest uznawana za organ premiera Leszka Millera, przypuszcza taki atak na pańską osobę?
– Sądzę, że premier ma ważniejsze sprawy, niż zajmowanie się redagowaniem tej gazety.
– Niektórzy mogą to jednak odebrać jako dalszy ciąg konfliktu między Panem a premierem. Konfliktu, o którym się mówi.
– Absolutnie nie. Zarówno ja jak i pan premier znamy swoją wartość i mamy dużo okazji, żeby rozmawiać. Umówiliśmy się więc, że nasze dyskusje nie będą odbywać się za pośrednictwem gazet. A jeśli chodzi o »Trybunę«, to mam wrażenie, że nie jest już ona organem socjaldemokracji, tylko organem lewicowej frustracji”.
(W rozmowie z PAP, 10 VII)
Jan Maria Rokita
poseł PO, o powitaniu gen. W. Jaruzelskiego przez delegatów na II Kongres SLD:
„...Partia fetująca człowieka, który zapisał się niesłychanie źle w historii Polski i ma tyle rzeczy na sumieniu, wydaje sobie samej świadectwo. To tak, jakby dzisiaj w Niemczech na zjeździe jakiejś partii fetowano wybitnych działaczy politycznych z lat trzydziestych. SLD w jakiś sposób przyznaje się do własnej wizji historii: to jest historia, w której rację miał Breżniew, a nie Wałęsa, w której rację miał Husak, a nie Dubcek i w której rację miał Kociołek, a nie zabity w Gdyni Janek Wiśniewski.