Archiwum Polityki

Sztuka prowokacji

Nasza sztuka krytyczna stanowiła w minionych latach papierek lakmusowy zbiorowej świadomości i gotowości społeczeństwa do otwartej dyskusji wokół zakazanych tematów.

Twórcy zawsze kroczyli w awangardzie tych, którzy obalali mity, deptali tabu, przełamywali uprzedzenia. W XX w., a zwłaszcza w drugiej jego połowie punkt ciężkości w penetrowaniu obszarów milczenia przeniósł się z literatury ku sztuce. Krytycy ukuli nawet pojęcie sztuki socjologicznej i sztuki krytycznej, czyli tej, która nie tylko obnaża skrywane mechanizmy władzy i społecznej manipulacji, ale wkracza na niebezpieczny grunt rozlicznych tematów tabu. Na świecie ów nurt święcił triumfy głównie w latach 70. W Polsce jego prekursorami byli Krzysztof Wodiczko oraz para Zofia Kulik–Przemysław Kwiek, ale na dobrą sprawę rozwinął się szczególnie po 1989 r. i dominował w polskim życiu artystycznym przez kolejną dekadę.

Chyba najsłynniejszą i najbardziej kontrowersyjną polską artystką mówiącą głośno o tym, o czym się nie mówi, jest Katarzyna Kozyra. Praktycznie każda jej kolejna praca była osobistym i wyrazistym głosem dotyczącym sfer poza dyskusją: „Piramida zwierząt” – obłudy w traktowaniu zwierząt, „Olimpia” – śmiertelnej choroby, „Łaźnia” – starości i brzydkiego ciała. Problemów umierania dotykał też Zbigniew Libera w przejmującej instalacji wideo „Obrzędy intymne”, pokazującej czynności pielęgnacyjne przy starej, umierającej kobiecie. Z kolei demistyfikacja polskiego modelu religijności odbywała się w dwóch niejako wersjach. Łagodniejszą reprezentował Zbigniew Rumas, tropiący fałsz i powierzchowność naszego katolicyzmu („Las Vegas” – Madonna płacząca monetami), oraz np. Jarosław Modzelewski w serii obrazów „Caritas”. Polscy twórcy szczególnie upodobali sobie rozprawę z wszelkimi problemami tabu związanymi z cielesnością, tożsamością płciową, przedmiotowym traktowaniem ciała kobiecego, transseksualizmem, ale też medykalizacją czy kultem ciała (często związane z feminizmem).

Polityka 25.2003 (2406) z dnia 21.06.2003; s. 87
Reklama