Archiwum Polityki

Opinie

Marek Grela
ambasador Polski przy Unii Europejskiej, o naszych parlamentarzystach w Unii:
„(...) czy polscy parlamentarzyści poradzą sobie na europejskim forum?
– Nie chciałbym oceniać kwalifikacji parlamentarzystów. Bywający tutaj posłowie i senatorowie to nie są automatycznie ci, którzy zasiądą w Parlamencie Europejskim, zwłaszcza że nie łączy się mandatu narodowego z europejskim.
– O pozycji europejskiego parlamentarzysty w Polsce mówi się jako o synekurze.
– Wierzę, że partie polityczne desygnują do Brukseli najlepszych, a nie pozostających w najlepszym układzie politycznym.
– Niedawno mianem skandalu określono przyłapanie naszych parlamentarzystów śpiących po kątach w biurach w Strasburgu. Okazało się, że oszczędzali na dietach.
– To naganne i świadczy o braku znajomości elementarnych zasad zachowania. Zresztą jest to naganne nie tylko w Brukseli. Nawiasem mówiąc w każdym biurze parlamentarnym jest sofa, gdzie można się zdrzemnąć zamiast spać na krzesłach. Na podobnych incydentach cierpi nie tylko samopoczucie posłów, ale także autorytet naszego kraju”.
(W rozmowie z Dariuszem Chajewskim, „Gazeta Lubuska”, 9 VI)

 

Włodzimierz Cimoszewicz
minister spraw zagranicznych, o podatku liniowym:

„(...) Nie mam oporów przeciwko podatkowi liniowemu. Sądzę jednak, że przy założeniu, iż wpływy budżetowe nie mogą ulec obniżeniu, to rozwiązanie musi doprowadzić do obciążenia ludzi płacących podatek według niższej stawki. Skoro bilans musi wyjść na zero, a ci, którzy dziś płacą wyższe podatki, będą w przyszłości płacili mniej, to ktoś inny musi dołożyć.

Polityka 25.2003 (2406) z dnia 21.06.2003; Opinie; s. 104
Reklama