:-(
Kulminacyjna fala pretensjonalnych komedii romantycznych przypada zazwyczaj na środek lata. W tym roku dystrybutorzy serwują niewybredne tytuły jeszcze przed rozpoczęciem sezonu ogórkowego, strach pomyśleć, co będzie później. Jałowy, pozbawiony poczucia humoru film Shawna Levy „Nowożeńcy” z wyjątkowo niesympatyczną parą bohaterów to jedno z najgorszych osiągnięć gatunku. Wiecznie uśmiechnięty Ashton Kutcher gra zarozumiałego prezentera radiowego, który przechodzi okres kompletnego zidiocenia (duma z niskiego IQ nie pozwala mu się rozwijać).
Polityka
24.2003
(2405) z dnia 14.06.2003;
Kultura;
s. 54