Czy aktor musi być inteligentny? – zapytano onegdaj prof. Bohdana Korzeniewskiego, legendarnego pedagoga teatralnego. Może być, odpowiedział, ale nie powinno mu to przeszkadzać. Tę anegdotę – wśród kilkunastu innych – opowiedział Marek Kondrat. Uczynił to z geniuszem interpretatorskim, z którego powszechnie słynie nie tylko jako jeden z najwybitniejszych polskich aktorów, ale też jako zdolny analityk naszej rzeczywistości. Los zechciał wyposażyć go w przenikliwy umysł i umiejętność głębszej refleksji, przekazywanej na dodatek językiem pięknym, barwnym i wielce składnym.
Polityka
24.2003
(2405) z dnia 14.06.2003;
Salon Polityki;
s. 92