Archiwum Polityki

Coś z życia

Ale zalewają
Nowatorski sposób na promocję wymyślono w gminie Gdów. Będzie nim zalanie 40 ha terenu gminy wodą. Władze chcą zalać tak rozległy teren, by stworzyć unikalną w Małopolsce bazę dla sportów wodnych. „Gdowskie morze” – jak już projekt został ochrzczony – powstać ma na terenach obecnej żwirowni. To, czy gdowski zalew będzie faktycznie wyglądał jak morze, czy duże bajoro, zależy od pieniędzy. Wójt Gdowa Zbigniew Wojas mówi, że „są dobre sygnały” od inwestorów.
Mieszkańcy Gdowa o planie budowy zalewu na ogół nie słyszeli, ale sama idea raczej im się podoba. „Może bym mógł coś sprzedać właśnie tym osobom, które by przyjechały” – już cieszy się z ewentualnych zysków jeden z mieszkańców gminy. Tylko co, skoro prawie wszystko będzie już pod wodą, choć niewątpliwie takie zalewanie jest dobrym sposobem na promocję czegokolwiek.

Nowy kawał o Wąchocku

Słabość do wody wykazują także mieszkańcy Wąchocka. Przepływająca przez miejscowość rzeka Kamienna nie jest obwałowana i każdego roku wylewa podtapiając okoliczne gospodarstwa. I chociaż mieszkańcy mają dość powodzi i podtopień, nie chcą sprzedać ziemi, na której gmina mogłaby wybudować wały przeciwpowodziowe. Dokumentacja jest gotowa, jest inicjatywa i pieniądze, ale niektórzy właściciele łąk położonych nad rzeką albo w ogóle nie chcą ich sprzedać, albo mają zamiar przy tej okazji nieźle zarobić, windując ceny za ziemię do granic absurdu. Jest więc szansa na kolejne polskie morze, tym razem wąchockie.

Na widzeniu z petentem

Starosta ze Starachowic – do niedawna członek SLD, który od półtora miesiąca przebywa w areszcie – nadal, zza krat, pełni swoją funkcję.

Polityka 22.2003 (2403) z dnia 31.05.2003; Fusy plusy i minusy; s. 102
Reklama