Archiwum Polityki

Ciemność

Młody hiszpański reżyser Jaume Balaguero poszedł śladami autorów psychodelicznego horroru „Inni”, okrzykniętego dwa lata temu jednym z najlepszych filmów gatunku (z Nicole Kidman w roli dzieciobójczyni). W „Ciemności” czuje się ten sam, precyzyjnie zaplanowany klimat narastającej grozy, zapowiadający kompletnie nieprzewidywalną pointę, radykalnie zmieniającą sens filmu. Historia rozkręca się leniwie jak w klasycznym kinie psychologicznym. Niezbyt zgrana rodzina przeprowadza się do opuszczonej od 40 lat posiadłości, co pogarsza tylko relacje między domownikami. Schorowany ojciec podupada na zdrowiu, matka coraz bardziej traci kontakt z rzeczywistością, ich syn, kiedy zaczynają mu ginąć w tajemniczych okolicznościach zabawki, wpada w panikę. Jedynie nastoletnia córka (Anna Paquin, która jako dziewczynka zagrała w „Pianinie”) zachowuje rozsądek i nie bacząc na telefoniczne groźby pod swoim adresem, zaczyna prowadzić śledztwo mające wyjaśnić zagadkową przeszłość miejsca, do którego się sprowadzili. O tytułowej „ciemności”, pełniącej w horrorze Balaguero niesłychanie istotną rolę, reżyser mówi, że to perwersyjny „byt”, żywiący się słabością i strachem człowieka. Szczegółów nie zdradzam, trzeba się przekonać samemu, co to znaczy.

(JAW)

:-) świetne
:-, dobre
:-' średnie
:-( złe
Polityka 31.2003 (2412) z dnia 02.08.2003; Kultura; s. 48
Reklama