Gdyby, jak podaje Joanna Solska [art. „Bogaci nie płacą”, POLITYKA 29, dot. podatków najbogatszych ludzi w Polsce], Marcin Daniec grał 300 koncertów, to odliczając święta musiałby jeść, spać i mieszkać na scenie. W rzeczywistości koncertów jest około 80 rocznie.
W większości są to imprezy biletowane (!), grane w salach na ok. 400 miejsc. W przypadku imprez biletowanych dochodzą koszty wynajmu sali i obsługi, ochrony i reklamy. Marcin Daniec nie gra sam. Zawsze występują z nim śpiewający poeta Tadeusz Krok oraz gitarzysta i aranżer Zbigniew Sroka. Cała ekipa kabaretu liczy 7 osób. Po drugie – kwotę 20 tys. zł za koncert można zaproponować jedynie kilka razy w roku na okolicznościowej imprezie jakiejś prestiżowej firmy. Kwota ta zawiera zawsze honoraria trójki artystów, a także inżyniera dźwięku, specjalistów od oświetlenia, prowizję menedżera, koszty przejazdów, hotele itd.
Pragne dodać, że Marcin Daniec oprócz imprez ryczałtowych i biletowanych gra wiele koncertów charytatywnych.
Danuta Toboła
menedżer Marcina Dańca