Archiwum Polityki

Największa mniejszość

Kawałek lata spędzony na Kaukazie zaowocował taką masą wrażeń, że trudno je zrelacjonować w jakimś sensownym porządku.

Czytając pobieżnie dzieje Gruzji i pozostałych państw Kaukazu, zdałem sobie sprawę, że ten zakątek ziemi wydał już w starożytności kwitnącą cywilizację, o której nad Wisłą próżno było wówczas marzyć. Jednak ta cywilizacja co chwilę przeżywała załamania i można przypuszczać, że ich źródłem w wielkim stopniu była chroniczna niezdolność do wspólnego działania. Ludy górskie w naturalny sposób kultywują indywidualizm i może dlatego Szwajcarzy są tak niezwykłym wyjątkiem w historii, potrafili bowiem stworzyć trwałe państwo z różnych plemion, kultur, religii i języków i dziś starają się wspaniałomyślnie przeszczepić zrąb tych doświadczeń na Kaukaz.

W seminarium, w którym brałem udział, Azerowie, Gruzini i Ormianie mieli siąść za jednym stołem i pracować nad szeregiem projektów filmowych, które po akceptacji międzynarodowego gremium będą realizowane w oparciu o spore subwencje Szwajcarów. Projekt zadrżał na samym początku, kiedy świeżo przybyli uczestnicy odmówili wspólnego zamieszkania w tym samym hotelu. Międzynarodowa kadra wykładowców stworzyła sztab kryzysowy, który podjął trudną myślową pracę nad strategią postępowania. Wyznam z odrobiną chełpliwości, że jako jedyny uczestnik przedsięwzięcia z doświadczeniem życia w realnym socjalizmie, a do tego dość częsty bywalec na Kaukazie, zaproponowałem, żeby sprawę obśmiać i zaproponować uczestnikom segregację w postaci osobnych pięter albo zgoła osobnych stron, to znaczy, że na przykład Azerowie zamieszkają od ulicy, a Ormianie od podwórza lub odwrotnie. Strategia okazała się skuteczna, ponieważ uczestnikom chodziło wyłącznie o manifestację swej odrębności narodowej i w dalszym przebiegu zajęć nie było żadnych incydentów do czasu, kiedy zaproszony z Petersburga rosyjski dokumentalista spowodował kryzys pokazując film o Ormianach, w którym padło słowo o ludobójstwie tureckim.

Polityka 31.2003 (2412) z dnia 02.08.2003; Zanussi; s. 89
Reklama