Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Sytuacje się zmieniają, a humor sytuacyjny niezmiennie bawi Polaków. Jak wynika z najnowszych badań TSN OBOP najbardziej lubimy dowcipy sytuacyjne, za którymi opowiedziało się 56 proc. ankietowanych. Ciekawostką jest fakt, że bardzo podobnie wypowiadali się rodacy w 1996 r. (53 proc.), a nawet 30 lat temu (wtedy 58 proc.). Z tych samych badań wyszło, że tylko 15 proc. Polaków śmieszą dowcipy polityczne.

Kontakty prasy z samorządem szczebla lokalnego nie zawsze układają się najlepiej. Na sesji Rady Gminy Ostroróg w Wielkopolsce pojawił się dziennikarz z Radia Merkury, przygotowujący materiał o fałszowaniu wyborów w tej gminie. Kiedy w przerwie poprosił łaskawie o wypowiedź radnego Adama Jaskulskiego, ten, jak zrelacjonowała „Gazeta Poznańska”, „uderzył go trzy razy w głowę i wytrącił mu z ręki mikrofon”. Po zakończeniu nierównej walki, radny oświadczył, że nie boi się policji, „bo to są jego koledzy”.

Przykro o tym pisać, ale, jak się okazało, poseł Samoobrony Józef Żywiec, który zginął niedawno w wypadku, prowadził samochód po pijanemu. Zwolnione w tak tragicznych okolicznościach miejsce w Sejmie zajmie poseł Marian Widz. Jak dowiedziało się „Życie Warszawy”. Widz też jeździł będąc „pod wpływem”, do tego awanturował się z policją: „Gdy w końcu stróżom prawa udało się zapakować działacza Samoobrony do radiowozu, ten… nasikał na tapicerkę”.

Nie przemija sława posłanki Renaty Beger z Samoobrony, która zdradziła w rozmowie z „Super Expressem”, iż lubi seks jak koń owies, a w oczach ma „kurwiki” – są to mianowicie grillowanie plastry cukinii z serem. Z posłanki Beger dumny jest jej mąż. „Od razu powiedziałem żonie, że bardzo dobrze zrobiła, udzielając tego wywiadu – powiedział dziennikarzowi „Dziennika Łódzkiego”.

Polityka 31.2003 (2412) z dnia 02.08.2003; Polityka i obyczaje; s. 98
Reklama