Archiwum Polityki

PSL za Unią, Pawlak (chyba) nie

Rada Naczelna Polskiego Stronnictwa Ludowego podjęła uchwałę w sprawie integracji Polski z Unią Europejską. Dlaczego ludowe TAK przyszło dopiero teraz i tak niespodziewanie? – Do końca staraliśmy się, czy to w rządzie, czy poza nim, osiągnąć dla Polski jak najkorzystniejsze warunki. Dlatego uchwałę podejmujemy, kiedy zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy – mówi prezes Jarosław Kalinowski. Uchwała PSL nie jest bezwarunkowym i bezkrytycznym głosem za Unią. Wskazuje również na zjawiska, które stanowią według RN zagrożenie dla naszego kraju. Tak wyważona forma poparcia dla integracji mimo wszystko nie jest w stanie przekonać eurosceptyków z PSL. Poseł Zdzisław Podkański, który wraz z sześcioma kolegami głosował przeciwko tej uchwale (58 członków Rady było za, dwóch się wstrzymało), nie zamierza jej traktować jako wiążący dokument. – Rada Naczelna nie ma uprawnień do wydawania uchwał, których treść jest w sprzeczności z programem, deklaracją ideową oraz narodową tradycją PSL. Takie uprawnienia ma tylko Kongres.

Ku powszechnemu zdziwieniu wśród przeciwników uchwały znalazł się również Waldemar Pawlak. Uznał, że PSL nie powinno jednoznacznie wypowiedzieć swojego stanowiska w sprawie integracji. Poseł Podkański wraz z kolegami ma zamiar wykorzystać jeszcze ostatnie dni pozostałe do referendum i uświadomić ludziom, że nie wszyscy zdradzili chłopskie nadzieje. – PSL przeżywa głęboki kryzys ideowy. Kierownictwo centralne oderwało się od swoich korzeni – mówi Podkański. Wciąż nie wiadomo, czy członkowie PSL zagłosują w referendum tak jak Kalinowski, czy jak Podkański.

Polityka 21.2003 (2402) z dnia 24.05.2003; Ludzie i wydarzenia; s. 14
Reklama