Archiwum Polityki

Groteska Mansona

:-,

Marilyn Manson już ponad 10 lat poddaje publiczność terapii szokowej: skandalizuje w tekstach piosenek, wywiadach, w swojej autobiograficznej książce i na scenie. Gdy jednak pozbędziemy się uprzedzeń i postaramy się wgłębić w to, co ma on do zaproponowania jako artysta, diabeł znów okaże się nie taki straszny. Najnowszy album Marylina Mansona „The Golden Age Of Grotesque” zawiera solidną porcję mocnego rocka inspirowanego tym razem ekspresjonizmem niemieckim czasów Republiki Weimarskiej. Manson po swojemu odczytuje sens tej twórczości, którą Hitler nazywał „sztuką zdegenerowaną”. W tekstach posługuje się paradoksem i ironią, relatywizacją piękna i brzydoty, ale na szczególną uwagę zasługuje sama muzyka: ekstremalnie ostra, choć nie pozbawiona wyrafinowania. Potężne brzmienie gitar przy zmianach tempa i niespokojnym rytmie pokazują, że groteska nie musi być wyłącznie domeną sztuk wizualnych. Na pewno nie jest to propozycja dla miłośników krainy łagodności, ale przecież od czasu do czasu można przyjąć mocniejszą dawkę muzycznej energii.

M.P.

:-) świetne
:-, dobre
:-' średnie
:-( złe
Polityka 21.2003 (2402) z dnia 24.05.2003; Kultura; s. 64
Reklama