Ostatnia książka Zygmunta Kubiaka „Piękno i gorycz Europy. Dzieje Greków i Rzymian” zamyka trylogię opisującą świat antyczny. Wcześniej były „Mitologia Greków i Rzymian” oraz „Literatura Greków i Rzymian”.
Urodził się w 1929 r. w domu dziadków na warszawskim Grochowie. Dziś, kiedy myśli o domu, staje mu przed oczami rodzinna kamienica: – Cudowny ogród, taras tonący w zieleni. To dla mnie archetypiczny obraz. Wspaniale byłoby znowu tam zamieszkać.
Dom co prawda istnieje, ale zajmują go kwaterunkowi lokatorzy. Kamienica wymaga kapitalnego remontu, a ogród dzieciństwa utonął w chwastach zaniedbania i obojętności użytkowników.
Ojciec był wyższym urzędnikiem szkolnictwa, matka nauczycielką.
Zygmunt Kubiak do dziś pamięta okupacyjny strach. Rodzina działała w konspiracji. Sąsiednią willę zajmowali Niemcy.
Zygmunt Kubiak: – Na ulicach słyszałem niemieckie szczekaczki nadające komunikaty o poszukiwanym Dobiesławie Damięckim, bracie mojej matki, ojcu znanych dziś aktorów. Na słupach wsiały listy gończe ze zdjęciami wuja i ciotki.
Wujostwu udało się uciec do Ostrowca. Wkrótce dołączył do nich starszy brat Zygmunta Tadeusz Kubiak, akowiec o pięknej wojennej karcie. Po wojnie poeta komunistyczny. Młodszy brat Janusz w przyszłości zostanie wybitnym historykiem sztuki. Ojca aresztowano i wywieziono na roboty do Niemiec. Wrócił do Warszawy w 1945 r. i wkrótce zmarł. W czasie wojny Zygmunt chodzi na tajne komplety. Z zapałem uczy się łaciny. Połyka książki. Trafia na dzieła Tadeusza Zielińskiego, wybitnego filologa klasycznego. Rzeczywistość wyłaniająca się z kart cyklu „Świat antyczny” zawładnęła bez reszty wyobraźnią chłopca.