Archiwum Polityki

Czytelnicy, zmieńcie cytat

Chodzi o cytat „To firma składająca się z dwóch osób o podejrzanych związkach z handlem bronią, która wzięła zaliczkę i nic za nią nie zrobiła”. Słowami tymi, przypisanymi przez nas prezesowi KGHM Polska Miedź Stanisławowi Speczikowi, poczuli się dotknięci właściciele inkryminowanej spółki King&King i wytoczyli prezesowi proces o naruszenie dóbr osobistych. Reprezentująca Speczika mec. Jadwiga Tomaszewska zarzuciła dziennikarzowi „Polityki”, iż niedokładnie przedstawił treść jego wypowiedzi. Dziennikarz Mariusz Urbanek odtworzył więc stosowny fragment z taśmy, iż King&King „składa się z dwóch facetów podejrzanych w jakichś tam innych związkach z handlem bronią i tym podobne (...) i nic nie zrobiła”. Przekonany argumentem pani mecenas warszawski Sąd Okręgowy, w osobie sędzi Hanny Muranowskiej-Suchockiej, uznał, iż Speczik nie naruszył dóbr, bo wykorzystane w tekście zdanie „nie odzwierciedlało treści zapisu taśmy magnetofonowej”. Wyrok jest wyrokiem. Skoro tak, prosimy naszych czytelników, aby w artykule „Miedziaki z polskiej miedzi” (POLITYKA 10 z 9 marca 2002 r.) zastąpić wypowiedź prezesa Speczika oryginalnym fragmentem z taśmy. A że nie ma to sensu? Prosimy nas nie cytować.

Polityka 21.2003 (2402) z dnia 24.05.2003; Fusy plusy i minusy; s. 110
Reklama