Archiwum Polityki

Jak napisać raport komisji śledczej

Sejmowa komisja badająca tzw. sprawę Rywina zamierza w czerwcu zakończyć przesłuchania (16–18 czerwca ma się tam ponownie pojawić premier), a już w lipcu chce sporządzić sprawozdanie. Może to być trudne. – Jeszcze nie ustaliliśmy metody pracy nad sprawozdaniem, ale możliwe będzie zlecenie jego przygotowania zespołowi redakcyjnemu. Gdyby członkowie komisji nie zaakceptowali tego pomysłu, sprawozdaniem zajmie się zapewne prezydium komisji. Nie wyobrażam sobie redagowania treści sprawozdania słowo po słowie, bo to przypominałoby pisanie listu Kozaków do sułtana – mówi Tomasz Nałęcz, przewodniczący komisji.

Ustawa o komisji śledczej stwierdza tylko, że komisja ma przedstawić sprawozdanie marszałkowi Sejmu, nie daje natomiast wskazówek co do sposobu pracy nad nim. – Komisja sama musi przyjąć metodę. Trudno będzie się wzorować na normalnych komisjach, bo te pracują nad gotowymi projektami ustaw – przyznaje Wacław Martyniuk, przewodniczący komisji regulaminowej i spraw poselskich. – Na pewno będą rozbieżne stanowiska – zapowiada poseł Zbigniew Ziobro. – Albo stworzymy więcej niż jedno sprawozdanie, albo do tego, które powstanie, dołączymy zdania odrębne. Renata Beger ma dar przewidywania: – Będzie pewnie tak, że to SLD narzuci posłom opozycji swoje zdanie, chociaż będziemy się spierać o każdy wyraz. Posłanka wyobraża sobie jednak, że jest możliwe przygotowanie własnego sprawozdania, „choćby na potrzeby macierzystego klubu”. Poseł Bogdan Kopczyński idzie krok dalej: – Każda z reprezentowanych w komisji opcji powinna przygotować autorskie raporty, a potem zrobi się z tego jeden. Zapowiada się niezłe zamieszanie.

Polityka 23.2003 (2404) z dnia 07.06.2003; Ludzie i wydarzenia; s. 18
Reklama