Archiwum Polityki

101 balonów na cześć Boba Hope’a

Legendarnemu aktorowi komediowemu stuknęła setka. Urodzony w Anglii Hope od czwartego roku życia mieszka w Ameryce. W czasie II wojny światowej objeżdżał z występami bazy wojsk amerykańskich i brytyjskich; taki występ dał jeszcze podczas pierwszej wojny irackiej. Aktor dostał tysiące kartek z życzeniami od kombatantów, a także od prezydenta Busha i królowej Elżbiety. Na cześć jubilata wypuszczono w Toluca Lake, dzielnicy Los Angeles, gdzie mieszka z 94-letnią żoną Dolores, 101 balonów, zapalono 100 świeczek na torcie (na wszelki wypadek tortu pilnował strażak z wężem), a miejscowy chór dziatwy szkolnej odśpiewał „Happy Birthday”.

Polityka 23.2003 (2404) z dnia 07.06.2003; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 20
Reklama