Opuszczony przez Mariusza Łapińskiego fotel szefa mazowieckiego Sojuszu zajął tymczasowo Andrzej Piłat, który wcześniej piastował tę funkcję, obecny wiceminister infrastruktury.
Niedawny konkurent Łapińskiego na to stanowisko Włodzimierz Nieporęt, przewodniczący sejmiku województwa mazowieckiego, nie ukrywa, że jeśli tylko zgłoszą go delegaci, to będzie ponownie kandydował. – Teraz wśród następców Łapińskiego wymienia się sekretarza Rady Wojewódzkiej Ireneusza Tonderę, wojewodę mazowieckiego Leszka Mizielińskiego, wiceministra środowiska Krzysztofa Szamałka. Przed kongresem mówiło się też o Andrzeju Celińskim, ale po kongresie nie słyszałem, by powracano do tego pomysłu – zdradza zasłyszane nazwiska Nieporęt.
Wymieniany przez lokalną prasę Henryk Brodowski, starosta siedlecki, ma – zdaniem Nieporęta i Piłata – dość znikome szanse. – To działacz lokalny, zaledwie od niedawna szef powiatowego SLD. Nie wiem, czy dał się już poznać kolegom – mówi Nieporęt. – Dużo do powiedzenia ma Warszawa, ponieważ tu jest jedna trzecia wszystkich członków na Mazowszu – mówi Piłat, dając do zrozumienia, że brak poparcia przez liderów warszawskich praktycznie przekreśla szanse kandydata. Piłat potwierdził, że na giełdzie nazwisk wymienia się Mizielińskiego i byłego wiceprezydenta Warszawy Jacka Zdrojewskiego.
Nowego barona wybierze nadzwyczajny zjazd partii, który najprawdopodobniej zostanie zwołany w sirpniu.