Archiwum Polityki

Owsiak daje, ale może odebrać

Jerzy Owsiak zagroził szpitalowi im. św. Łukasza w Tarnowie odebraniem sprzętu do badania dzieci niedosłyszących podarowanego przez Fundację Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Otrzymał informacje, że ze sprzętu korzysta się rzadko, a na badania trzeba czekać miesiącami. Jako powód władze szpitala podawały wysoki koszt wykorzystywania urządzeń. – Przed przekazaniem sprzętu zawsze informujemy, ile kosztuje eksploatacja i pytamy, czy szpital na to stać. W Tarnowie też wiedzieli, na co się decydują – tłumaczy Owsiak. Dyrektor szpitala św. Łukasza Anna Czech odpowiada, że zespół nie umawiał się z Fundacją na żadną określoną liczbę badań. – Decydowaliśmy się na przyjęcie urządzeń, zakładając, że będziemy z nich korzystać z taką samą częstotliwością, z jaką korzystaliśmy z poprzedniego, starszego sprzętu. Informacje o losach ponad 7 tys. podarowanych szpitalom urządzeń napływają z wielu źródeł. Czasem, kiedy dzieje się coś niepokojącego, z Fundacją kontaktują się sami rodzice pacjentów albo nawet personel szpitali, w których dochodzi do nieprawidłowości. Jurek Owsiak podkreśla jednak, że takie przypadki są rzadkością. Przyznaje, że Fundacja stara się kupować sprzęt, który trudno wykorzystać nieuczciwie. – Częściej zdarza się, że urządzenia są nieczynne, bo nie dokupuje się do nich elementów, które się szybko zużywają albo które trzeba często wymieniać. Na początek zapewniamy zapas, potem mobilizujemy szpitale, żeby same szukały rozwiązań. Jak mówi Owsiak, w przypadku Tarnowa w pewnym stopniu chodziło też o efekt dydaktyczny, bo kilka innych spośród pięciuset szpitali włączonych w program Powszechnych Badań Przesiewowych Słuchu u Noworodków wydawało się mało aktywnych.

Polityka 28.2003 (2409) z dnia 12.07.2003; Ludzie i wydarzenia; s. 12
Reklama