Archiwum Polityki

Narodziny narodu

„Jo nie Niemiec, jo nie Polok, jo Ślązok” – Ślązacy powtarzali tak od pokoleń, ale nikt im nie wierzył. Dopiero spis powszechny objawił największą mniejszość narodową w Polsce – ponad 173 tys. osób zadeklarowało się jako Ślązacy, choć oficjalnie takiego narodu nie ma.

Deklaracje o natio silesia – bez względu na to, czy będziemy kwestionować istnienie tego narodu, czy zgadzać się, że na progu XXI w. o narodowej tożsamości decyduje tylko deklaracja woli – to ważny polityczny gest. Pokazanie czerwonej kartki mniejszości niemieckiej i żółtej byłym i obecnym polskim elitom rządzącym. Czerwona dla Niemców – za upieranie się, że Ślązacy są jedynie etniczną częścią narodu niemieckiego; również za to, że wyolbrzymiali swoją potęgę jako mniejszość narodowa (do niemieckości przyznało się raptem 153 tys. osób, choć mówiło się, że niemieckie korzenie ma nawet milion polskich obywateli). Żółta jest dla Polaków ostrzeżeniem, żeby tak dalej nie igrać ze Śląskiem i Ślązakami.

Przypomnijmy, że przed spisem poseł Henryk Kroll, lider mniejszości niemieckiej na Opolszczyźnie, kwestionował celowość ujawnienia w ankiecie narodowości. Działacze niemieccy, jakby czując pismo nosem, mówili wówczas, że obiekcje mają tylko dlatego, że ten obraz nie będzie odpowiadał rzeczywistości.

Prof. Gerhard Bartodziej, działacz mniejszości niemieckiej na Opolszczyźnie, od lat w opozycji do posła Krolla: – Choć wynik spisu uderza w istniejące struktury niemieckie i boleśnie je weryfikuje, to nie jestem nim zaskoczony. Zamiast być Niemcami drugiej kategorii czy Polakami z takiej samej półki, Ślązacy wybrali śląskość, chcą być Ślązakami pierwszej kategorii, choćby dlatego, że są u siebie od pokoleń: – To pozytywny krok w kierunku społeczeństwa obywatelskiego.

To chyba dobrze dla Polski i Śląska, że kurczy się mniejszość niemiecka, a w to miejsce pojawia się narodowość śląska – mówi Antoni Mrowiec, wójt gminy Świerklany k.

Polityka 28.2003 (2409) z dnia 12.07.2003; Temat tygodnia; s. 20
Reklama