Archiwum Polityki

Jaskinia pozorów

Powieść José Carlosa Somozy, hiszpańskiego pisarza, od chwili debiutu w 1994 r. jednego z najpopularniejszych autorów w swoim kraju – to bez wątpienia jeden z najbardziej oryginalnych utworów ostatnich lat. „Jaskinia filozofów” to dzieło misternie skonstruowane: oto narrator powieści otrzymuje do przetłumaczenia jedyny egzemplarz manuskryptu sprzed wieków, opatrzonego komentarzem pierwszego edytora. Akcja tłumaczonej historii rozgrywa się w Atenach za czasów Platona. W prowadzonej przez niego Akademii w niecodziennych okolicznościach ginie jeden z uczniów (ta śmierć pociąga za sobą serię kolejnych zgonów), a niejaki Diagoras, jeden z nauczycieli w platońskiej szkole, prosi o rozwikłanie tajemnicy Heraklesa Pontora, specjalizującego się w rozwiązywaniu rozmaitych zagadek.

Stopniowo, w trakcie pracy nad tekstem, tłumacz odkrywa jednak, że opowieść, którą się zajmuje, ma drugie dno i ukrytą symbolikę, ktoś wkleił dodatkowe kartki do rękopisu, a pierwszy wydawca zginął w sposób przypominający zbrodnię z manuskryptu. Nasz narrator – jego dzieje poznajemy w formie przypisów czynionych na marginesie tłumaczenia – sam więc, niczym Herakles Pontor, musi przeprowadzić śledztwo i odkryć, kto jeszcze i dlaczego zainteresował się starym manuskryptem. W finale powieści mamy oczywiście jeszcze jedną niespodziankę, która całkowicie zmienia dotychczasową czytelniczą perspektywę. Wprawdzie „Jaskinia filozofów” została wyróżniona The Gold Dagger Award – najbardziej prestiżową brytyjską nagrodą przyznawaną za powieść kryminalną, ale książka Somozy zdecydowanie wykracza poza ramy gatunku. To opowieść o docieraniu do prawdy i o złudzeniach (sugerowane już w tytule odwołanie do przypowieści Platona o jaskini, świecie idei i pozorów, zawartej w „Państwie”, jest tu oczywiste), a także opowieść o naturze tekstu literackiego, którego sens nigdy nie jest jednoznaczny.

Polityka 28.2003 (2409) z dnia 12.07.2003; Kultura; s. 45
Reklama