Archiwum Polityki

Publiczne, prywatne

Ruth Kelly, była brytyjska minister edukacji w rządzie Tony’ego Blaira, preferowała w swej polityce publiczne szkolnictwo. Tymczasem sama wysłała ostatnio swego syna do prywatnej szkoły, w której czesne za jeden rok wynosi 15 tys. funtów. A więc grubo powyżej możliwości przeciętnej angielskiej rodziny. Sprawa jest delikatna, gdyż dziecko pani Kelly cierpi na dysleksję, a program owej kosztownej placówki ma mu tylko pomóc w dorównaniu rówieśnikom. Była minister obiecała, że gdy tylko syn pokona problem, wróci do publicznej szkoły. Mimo to zarówno opozycja, jak i koledzy z Partii Pracy oskarżyli ją o hipokryzję. W obronie decyzji pani Kelly stanął premier Blair. On sam spotkał się kilka lat temu z podobnymi zarzutami, gdy wybrał dla swych dzieci prywatną, bardzo prestiżową szkołę katolicką.

Polityka 3.2007 (2588) z dnia 20.01.2007; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 19
Reklama