Archiwum Polityki

Nasza Polonia do Unii

W przeddzień referendum w sprawie przystąpienia Polski do Unii Europejskiej coraz większe zainteresowanie polityków budzi Polonia. Jak zagłosuje? Kilkumilionowa Polonia w Stanach Zjednoczonych jest niejednolita. – Jest tu wielu zwolenników Ligi Polskich Rodzin. To najpopularniejsze na nowojorskim Greenpoincie ugrupowanie. Prowadzi tutaj silną kampanię antyunijną. Ale istnieje liczna grupa polskich studentów oraz inteligencji. Oni agitują za Unią – mówi Agnieszka Magdziak-Miszewska, polski konsul w Nowym Jorku. Podobne wrażenia z największych polskich miast za oceanem przywiozła minister Danuta Hübner, która odbyła kilka spotkań polonijnych w Chicago i Nowym Jorku. – Byłam zachwycona młodymi ludźmi, którzy już deklarują chęć pracy w strukturach unijnych. Przeraziła mnie jednak masa ludzi czasami nieświadomie głoszących hasła antyunijne. Widziałam kobiety, które miały ze sobą kartki, które im ktoś napisał. One nawet nie potrafiły ich odczytać – wspomina swoją wizytę minister Hübner. Kongres Polonii Amerykańskiej w kwestii naszej akcesji do UE wydał już swój wyrok: – „Uważamy, że owo przyjęcie niesie za sobą daleko idącą utratę suwerenności politycznej (...)” – napisał w deklaracji prezes Kongresu Edward Moskal. Europejska Unia Wspólnot Polonijnych deklaruje, że będzie aktywnie popierać akces. – Sądzę, że w Wielkiej Brytanii poparcie dla Unii wśród Polaków jest co najmniej 90-proc. Prowadzimy tutaj bardzo silną kampanię promocyjną – mówi Helena Miziniak, prezydent EUWP.

Trudno przewidzieć wynik głosowania rodaków za wschodnimi granicami. – Tutaj powszechny jest raczej eurosceptycyzm. Pokutuje skojarzenie struktur unijnych z byłym Związkiem Radzieckim– mówi Stanisław Cygnarowski, polski konsul w Wilnie.

Polityka 20.2003 (2401) z dnia 17.05.2003; Ludzie i wydarzenia; s. 12
Reklama