Archiwum Polityki

Jak Klaus mediom...

Prezydent Czech Vaclav Klaus popadł w konflikt z mediami. Wzajemna niechęć trwa nie od dziś. Dziesięć lat temu, będąc premierem, Klaus postawił na czele Czeskiej Agencji Prasowej (CzTK) swego partyjnego kolegę, co spotkało się z protestem dziennikarzy. Teraz prezydent zarzuca CzTK niekompetencję. Uważa, że jego wystąpienia są źle przekazywane i chciałby, aby agencja publikowała je bez żadnych skrótów. CzTK odmówiła, za co biuro prezydenta ukarało Agencję rezygnując z jej serwisu. Ostatnio otrzymała reprymendę także reporterka niemieckiej telewizji ARD, kiedy podczas wspólnej konferencji prasowej z prezydentem Słowenii zapytała Klausa o jego pogląd na wstąpienie Czech do UE. Okazało się, że nie czas i miejsce na zadawanie takich pytań. Podobnie podczas ostatniej wizyty we Francji prezydent groził przerwaniem wywiadu dla „Le Figaro”, kiedy zapytano go o poparcie komunistów, jakie otrzymał w wyborach prezydenckich. Oświadczył, że rozmowę uważa za skończoną i zagroził, że zwolni swojego rzecznika prasowego, który nie dał mu wcześniej pytań przygotowanych przez redakcję.

Czechy przygotowują się do zmiany konstytucji i następny prezydent będzie wybierany w bezpośrednim głosowaniu przez naród. Kiedy Vaclav Klaus obejmował stanowisko po uwielbianym przez Czechów innym Vaclavie – Havlu, wszyscy byli zgodni, że stoi przed bardzo trudnym zadaniem. Gorzej, że sam sobie to zadanie dodatkowo komplikuje.

Polityka 30.2003 (2411) z dnia 26.07.2003; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 14
Reklama