61 proc. dorosłych Polaków ma poczucie, że władze nie myślą o ich sprawach, nie dbają o ich potrzeby i nic dla nich nie robią, a oni sami nie mają możliwości oddziaływania na bieg spraw publicznych. To jedna z konkluzji raportu z badań „Cele i skuteczność reformy administracji publicznej w RP w latach 1999–2001”, zrealizowanych przez Centrum Studiów Samorządu Terytorialnego i Rozwoju Lokalnego Uniwersytetu Warszawskiego.
Prof. dr hab.
Andrzej Piekara, prawnik, dyrektor Centrum i redaktor raportu:
Reforma samorządu terytorialnego – jak wykazują badania empiryczne w skali ogólnokrajowej i w środowiskach lokalnych – nie wpłynęła na rozwój demokracji lokalnej i nie usprawniła administracji. Nie widać oczekiwanych skutków w postaci lepszej obsługi obywateli lub sprawniejszego funkcjonowania urzędów. Osoby, które uważają, że władze nie troszczą się o sprawy zwykłych obywateli, opierają te opinie w znakomitej większości (74 proc.) na osobistych doświadczeniach. Ludzie ci byli źle traktowani podczas załatwiania różnych spraw w urzędach władz lokalnych. Co warte podkreślenia: częściej skarżyli się na lekceważenie i nieefektywność swoich starań ci ankietowani, którzy w ostatnich latach byli aktywni społecznie i próbowali coś pożytecznego zrobić dla swojego środowiska w osiedlu, mieście lub gminie.
Wyniki przeprowadzonych badań jednoznacznie pokazują, że jeden z podstawowych celów reformy decentralizacyjnej – lepsze zaspokojenie potrzeb zbiorowości lokalnych – nie został osiągnięty. Z miarodajnych opinii ekspertów wynika, że utrzymuje się stan nieładu instytucjonalnego, widoczny szczególnie jeśli chodzi o realizację zadań przejętych od centrum.