Archiwum Polityki

Mniej od państwa

Z powodu błędu technicznego artykuł Andrzeja Lubowskiego wydrukowaliśmy bez zakończenia [„Mniej od państwa”, POLITYKA 29], za co Autora i Czytelników przepraszamy. Poniżej zamieszczamy ostatnie dwa akapity tekstu.

Jesteśmy świadkami nie tyle demontażu państwa opiekuńczego z pobudek ideowych, co jego stopniowego okrawania z przyczyn natury pragmatycznej. Dziś po prostu nikt sobie na to nie może pozwolić. Być może nigdy nikogo na to nie było stać, tylko tak długo, jak to było możliwe, zachodnioeuropejska socjaldemokracja, kierując się głęboko humanitarnymi względami, starała się odsunąć w czasie konfrontację z fiskalną rzeczywistością. Co bynajmniej nie oznacza, że wszyscy przyjmą jednakowe priorytety i że wszędzie cięcia będą równie głębokie i dotkną tych samych przywilejów socjalnych.

A co z tego wszystkiego wynika dla nas? Tak się składa, że wchodzimy do Unii w chwili, gdy jej dwa kontynentalne filary mają się nie najlepiej, zmagają się z deficytem, wysokim bezrobociem i same ocierają się o recesję. Choć więc teoretycznie ich rynki pracy przed nami się otworzą, to praktyka może się okazać nie tak sprzyjająca. O tym warto pamiętać choćby po to, aby uniknąć iluzji i gorzkich rozczarowań. A i po to, aby z większą energią szukać pomysłów na pracę dla Polaków w Polsce.

Polityka 30.2003 (2411) z dnia 26.07.2003; Listy; s. 89
Reklama