Archiwum Polityki

Polityka i obyczaje

Pomysł okrycia Pałacu Kultury złocistą draperią pobudza do intelektualnych igraszek. Felietonista „Życia Warszawy” Maciej Łętowski proponuje: „Czyż może być lepszy kontrapunkt dla Pałacu Kultury i Nauki imienia Józefa Stalina, niż Parada Miłości pod 240-metrową prezerwatywą uszytą przez polskie lesbijki za pieniądze polskich gejów i pod wysokim protektoratem ONZ?”.

Stanisław Michalkiewicz autor „Najwyższego czasu” też ma pomysł: „Gdybym to ja miał przedstawić na okładce alegorię naszych czasów, to może posłużyłbym się wizerunkiem pana Rywina, zwłaszcza że niezawisły sąd wielkodusznie pozwolił. Jednak już muszla klozetowa, w której pogrąża się pan Rywin, miałaby na mojej okładce oblicze pani Wandy Rapaczyńskiej, to znaczy jej rozwartej paszczy. (...) No i jeszcze rezerwuar. Rezerwuar miałby oblicze samego pana red. Michnika. Że to niby kogo zechce, to spuści z wodą, a kogo zechce – tego obmyje do powtórnego użytku, niechby i w charakterze autorytetu moralnego”.

Białostocki „Kurier Poranny” zarejestrował dialog samorządowców burmistrza Łap Tadeusza Wróblewskiego z radnym Ryszardem Łapińskim: „– Ryszard Łapiński rozpowiadał, że chcę przejąć szpital wraz z jakąś złodziejską spółką – żali się Wróblewski. – No to podszedłem na sesji i powiedziałem: Panie radny, za takie oszczerstwa to należy się panu w mordę. Ryszard Łapiński niemal identycznie zapamiętał słowa burmistrza: – Przypieprzę ci, gówniarzu w mordę, to się uspokoisz – cytuje”.

Przewodniczący Samoobrony ogłosił, że opuszczenie jego partii będzie kosztować. „Po pół miliona złotych będą płacić posłowie i senatorzy Samoobrony za opuszczenie partii.

Polityka 30.2003 (2411) z dnia 26.07.2003; Polityka i obyczaje; s. 106
Reklama