Po raz piąty w Hiszpanii był Jan Paweł II. Milion wiernych przybyło do Madrytu na mszę kanonizacyjną z udziałem papieża. Jan Paweł był w dobrej formie, zwłaszcza na oddzielnym spotkaniu z 600 tys. młodzieży. W Madrycie papież wyniósł na ołtarze pięcioro świętych, w tym ks. Pedro Povedę, zamordowanego przez lewicowe siły Republiki podczas wojny domowej w 1936 r. Przed przybyciem papieża – była to jego 99 zagraniczna podróż – prasa hiszpańska zastanawiała się, czy pielgrzymka nie zostanie wykorzystana politycznie do wewnętrznych rozgrywek przed wyborami samorządowymi. Papież – w obecności pary królewskiej i premiera Aznara – starał się uniknąć tej pułapki. O kanonizowanym ks. Povedzie mówił przede wszystkim jako opiekunie ubogich, a nie ofierze prześladowań na tle religijnym. Zdystansował się od separatystów baskijskich (choć przed pielgrzymką ponad 500 baskijskich księży zaapelowało do papieża, by wsparł autonomiczne dążenia Basków). Na spotkaniu z młodzieżą podtrzymał za to zdecydowanie swój sprzeciw wobec wojny jako metody rozwiązywania konfliktów. Większość Hiszpanów była przeciwna wojnie w Iraku, premier Aznar ma rekordowo niskie notowania popularności.