Archiwum Polityki

Smak życia

:-,

Francuski film przypadkiem wpisuje się w trwającą u nas kampanię prounijną. Co politycy obiecują młodym? Że będą mogli swobodnie podróżować i studiować za granicą. W „Smaku życia” Cedrica Klapischa mamy właśnie taką historię: do Barcelony wyjeżdża Francuz Xavier, by w ramach programu Erazmus studiować ekonomię w tamtejszej uczelni. Znajduje kąt w mieszkaniu wynajmowanym przez koedukacyjną, międzynarodową wspólnotę studentów, którzy stanowią tu świat w miniaturze. Jedna z dziewczyn jawnie uprawia miłość lesbijską, żeby próba socjologiczna była bardziej reprezentatywna. Mamy też scenę z dwoma chłopcami w łóżku, ale to była mistyfikacja, w gruncie rzeczy mężczyźni zachowują się dość konserwatywnie. Włącznie z Xavierem, który śle listy do ukochanej pozostawionej w ojczyźnie (gra ją Audrey Tautou, czyli Amelia), a jednocześnie uwodzi mężatkę, zresztą rodaczkę, którą haniebnie zaniedbuje francuski mąż, robiący w Barcelonie karierę w dziedzinie neurologii. Film jest inteligentnie zrobiony, niektóre sceny są błyskotliwe (jak choćby wizje bohatera poddawanego badaniom mózgu), a inne efektowne i śmieszne zarazem. Gorzej wypadają sceny zupełnie serio, mające zilustrować odgórną tezę, iż konflikty między nacjami biorą się z braku wiedzy o różnicach. Na szczęście przeważa komedia. Na plus trzeba też zapisać zaskakujący finał.

(zp)

:-) świetne
:-, dobre
:-' średnie
:-( złe
Polityka 19.2003 (2400) z dnia 10.05.2003; Kultura; s. 58
Reklama