Wszystkie zyski brutto obecnych członków klubu dają sumę 10 mld 670 mln zł, czyli niewiele więcej niż rok wcześniej (ponad 10 mld zł). Z tego na rozwój, czyli po opodatkowaniu, zostaje zaledwie 7,5 mld zł. Przed dwoma laty było to dwa razy więcej.
Tradycyjnie najbogatsza Telekomunikacja Polska SA zachowała pozycję lidera. Ale dwa pozostałe przedsiębiorstwa z pierwszej trójki obniżyły zyski tak bardzo, że już nie zmieściły się na liście. W ubiegłorocznej edycji drugi na liście (z ponad 1 mld zł zysku brutto) był Volkswagen Motor Polska sp. z o.o. Polkowice, nasz najlepszy eksporter, sprzedający za granicą lwią część produkowanych silników samochodowych. Jego pozycja na liście 500 świadczy o tym, że firma, chociaż z trudem, broni swoich przychodów. Co więc stało się z zyskiem? Czy zawiniła tylko droga złotówka, czy może eksport stał się mało opłacalny także z innych powodów? Wypadnięcie Volkswagena Motor Polska przerzedziło na liście szeregi eksporterów, świadcząc o tym, że ciągle najlepiej zarabia się na kliencie krajowym. Na szczęście, mimo wszystko, nasz eksport rośnie.
Z trzeciego miejsca na podium spadł Siemens sp. z o.o., a jego miejsce zajął System Gazociągów Tranzytowych EuRoPol Gaz SA, którego do tej pory w elitarnym klubie nie było. Sukces tej firmy jest łatwy do wyjaśnienia – odebrała część rynku Bartimpeksowi, który pożegnał się z klubem. Po raz pierwszy na listę najbogatszych trafiły PKP Cargo, ale to tylko kawałek poprzedniego molocha. Ta spółka jako jedyna z kolejowych zarabia i to nieźle. Reszta nadal utrzymuje się na powierzchni dzięki podatnikom.
Na listę wrócili też inni, czasowo nieobecni: KGHM Polska Miedź SA, Fiat Auto Poland.