Archiwum Polityki

Coś z życia

Służby piesze
Funkcjonariusze policji w Ornecie próbowali zatrzymać do rutynowej kontroli samochód. Jednak kierowca nie zważając na sygnały pojechał dalej. A przynajmniej usiłował. Patrol pieszy ruszył bowiem w pogoń za Polonezem... i go dogonił. Pomogły sprinterskie umiejętności policjantów, kiepska jakość krztuszącego się silnika i optymizm kierowcy, który wystawił do konkurencji z biegaczami swojego rzęcha. Ale to nie powinno dziwić – kierowca miał we krwi prawie 3 promile alkoholu.
Nie wiadomo, czy trzeźwi są chłopi wypalający trawy. Na pewno pozbawieni rozsądku i litości dla strażaków. W jednej z gmin w Lubuskiem ochotnicza straż pożarna już zużyła zapas paliwa na I półrocze objeżdżając płonące w gminie trawy. Strażacy do akcji będą musieli chodzić piechotą.

Na fali

W ramach ożywiania gminnej koniunktury władze gminy Koszęcin postanowiły na swoim terenie uruchomić spływ rzeką Mała Panew. Jak twierdzą włodarze, będzie konkurencją dla słynnego spływu Dunajcem. Co prawda Mała Panew sunie bardzo wolno, przez lasy i tereny rezerwatu Jeleniak-Mikuliny, ale za to płynąc łodzią będzie można usłyszeć jelenie. Trzeba tylko rzekę wyregulować, zbudować pomosty, przystanie i kupić łodzie. „Turysta, który będzie korzystał – mamy nadzieję – z tego spływu, będzie mógł usłyszeć prawdziwe odgłosy przyrody w odległości 60 km od Katowic. Na pewno będzie to jakiś gwóźdź turystyki, jeśli chodzi o Koszęcin” – zachęca wójt gminy Michał Staszyński. Najciekawsze są jednak okoliczności powstania tej idei. Inicjatorem jest jeden z mieszkańców gminy, który na pomysł uruchomienia spływu wpadł po tym, jak ostatnia wielka powódź zalała jego całe gospodarstwo.

Polityka 15.2003 (2396) z dnia 12.04.2003; Fusy plusy i minusy; s. 102
Reklama