Ukazał się niecodzienny „Wspólny komunikat Episkopatu i przedsiębiorców”, rozesłany przez Krajową Izbę Gospodarczą. Wyraża on ubolewanie nad stanem naszego państwa i przede wszystkim polskiej gospodarki: „Rząd nie przedstawił dotychczas skutecznej strategii zmierzającej do polepszenia warunków dla prowadzenia działalności gospodarczej na tyle, by polskie przedsiębiorstwa mogły skutecznie konkurować z firmami unijnymi. (...) Kościół katolicki wraz z przedstawicielami środowisk gospodarczych jest zaniepokojony postępującym zubożeniem społeczeństwa, rosnącym bezrobociem” – głosi dokument.
Wydawało się, że obowiązywała dotąd cicha umowa o nieagresji na linii rząd–Episkopat. Czyżby w przeddzień wstąpienia Polski do Unii Kościół zmienił taktykę? Okazuje się jednak, że Episkopat nie podtrzymuje tego, co ogłoszono w komunikacie. – Dokument w żaden sposób nie wyraża stanowiska Episkopatu na temat rządu, a tym bardziej stanu polskiej gospodarki. Nie jest on przez nikogo podpisany i nie może być reprezentatywny dla Episkopatu. Można powiedzieć, że jest to uzurpacja autorytetu Kościoła przez przedsiębiorców – mówi Tomasz Królak z KAI, do którego, po sporym zamieszaniu w Episkopacie, odesłał w tej sprawie „Politykę” sekretarz Episkopatu bp Piotr Libera. Ten dziwny dokument jest efektem przedświątecznego spotkania prymasa Józefa Glempa z polskimi przedsiębiorcami. – Treść tego pisma nie jest faktycznie miarodajnym dokumentem dla stanowiska Kościoła. Została ustalona z sekretariatem prymasa. Powstał jednak błąd. Rzeczywiście trudno tu mówić o wspólnym stanowisku – niejasno tłumaczy prezes Krajowej Izby Gospodarczej Andrzej Arendarski.