Archiwum Polityki

Jaśminowe płatki

:-,

Druga płyta Andrzeja Smolika na pewno znajdzie uznanie fanów, którzy w muzyce wyżej cenią subtelność niż dobitność. Smolik, pierwszoligowy u nas producent nagrań (m.in. Kasi Nosowskiej tudzież ostatniej płyty Krzysztofa Krawczyka) i kompozytor, deklaruje się jako zwolennik prostych melodii i rzeczywiście składające się na album kompozycje, to z jednym wyjątkiem spokojne piosenki z wyraźną linią melodyczną i nienatarczywym rytmem. Partie wokalne Noviki, Miki Urbaniak, Bogdana Kondrackiego, Artura Rojka czy Macieja Cieślaka dobrze wpisują się w elektroniczne instrumentarium, a jazzujące miejscami aranżacje pomyślane są tak, by słuchacza wprowadzić w nastrój niespiesznej refleksyjności. Ta muzyka przypomina dobrze przyrządzoną herbatę jaśminową, która nie powinna być zbyt esencjonalna, bo inaczej delikatny aromat kwiatostanu zamienia się w nieznośną gorycz. Smolik woli harmonię od przesady i chyba ma rację.

M. P.

:-) świetne
:-, dobre
:-' średnie
:-( złe
Polityka 17.2003 (2398) z dnia 26.04.2003; Kultura; s. 54
Reklama