Archiwum Polityki

Lustro Klary

:-,

Teatr Rozmaitości w Warszawie uważany jest za scenę najlepiej wyrażającą myśli i uczucia najmłodszych pokoleń. Najnowsza premiera potwierdza tę opinię, mimo że jej twórcą jest Krystian Lupa, rocznik 1943. Wnikliwość tego artysty i otwartość jego spojrzenia na świat sprawia jednak, że to właśnie on umie celnie sportretować pogubioną dziewczynę młodszą od niego o tyle lat.

Klara, tytułowa bohaterka sztuki Dei Loher w jednorazowym odruchu buntu traci pracę, a jej życie zaczyna się rozpadać. Maja Ostaszewska gra postać wrażliwą, ambitną – a jednocześnie bezsilną i bezwolną; wszelkie jej działania prowadzą donikąd lub kończą się klęską. We wrocławskiej inscenizacji Pawła Miśkiewicza Klara grana przez Kingę Preis swoim zachowaniem prowokowała otoczenie, zmuszała do obnażania egoizmu czy ciasnoty myśli. Tymczasem Klara Lupy i Ostaszewskiej jakby nie umie uchwycić kontaktu z otoczeniem – złożonym zresztą również z ludzi samotnych, czepiających się namiastek uczuć (zwraca uwagę epizod Marii Maj – starzejącej się nauczycielki, szukającej zaświadczenia swej witalności w związkach z młodszymi).

Pod ręką Lupy w tej opowieści nie ma histerii. Jest smutny dystans umożliwiający obserwacje, choć skłaniający też do pytania, czy cztery godziny analizowania nieudanej buntownicy – przy całej celności obrazu – to trochę nie za dużo?

A.C.

:-) świetne
:-, dobre
:-' średnie
:-( złe
Polityka 17.2003 (2398) z dnia 26.04.2003; Kultura; s. 54
Reklama