Christopher Reeve jest osobą bardzo popularną nie tylko w Stanach Zjednoczonych. Aktor, znany głównie z roli Supermana (1978 r.), doznał uszkodzenia rdzenia kręgowego w wyniku upadku z konia w 1995 r. Od tego czasu nie może się poruszać o własnych siłach, a oddycha tylko za pomocą sztucznej wentylacji. Po wypadku nie popadł we frustrację i zaczął intensywnie myśleć o poprawie sytuacji, w jakiej się znalazł. I zaczął działać.
Walczy o własną sprawność fizyczną, pisze książki, nagrywa audycje, gra i tworzy filmy. Wielokrotnie otrzymywał prestiżowe nagrody. Założył i przewodniczy fundacji na rzecz badań uszkodzeń rdzenia oraz poprawy życia osób sparaliżowanych. Między innymi dzięki jego staraniom budżet Narodowego Instytutu Zdrowia (NIH) wzrósł dwukrotnie! Jest więc bohaterem – supermanem, którego los obsadził w nowej trudnej roli.
W marcu 2003 r. Reeve poddał się operacji, podczas której wszczepiono mu cztery elektrody do przepony. Przewody wyprowadzone są na zewnątrz ciała, gdzie podłączone są do stymulatora. Elektryczne impulsy pobudzają pracę przepony w rytmie niezbędnym do prawidłowego oddychania. Na razie pacjent będzie stymulowany w ten sposób tylko w określonych przedziałach czasowych, aby odbudować tkankę mięśniową. Jeśli sprawdzą się przewidywania lekarzy – za kilka tygodni Reeve będzie mógł oddychać tylko za pomocą elektrycznej stymulacji przepony. Tyle czasu zajęła rekonwalescencja pierwszego pacjenta, u którego zastosowano tę metodę trzy lata temu.
Jedną z osób, które uczestniczyły w zastosowaniu nowej metody pobudzania naturalnego oddychania, jest dr Krzysztof Kowalski z Case Western Reserve University w Cleveland w stanie Ohio, poprzednio pracownik Zakładu Neurobiologii Akademii Wychowania Fizycznego w Poznaniu. Należał w Polsce do grupy kilku zapaleńców, którzy starali się poznać zasady działania generatorów neuronalnych odpowiedzialnych za automatyczne wytwarzanie rytmów lokomocji i oddychania.