Archiwum Polityki

Sojusznicy z Australii

Nasi żołnierze zrobili to, co słuszne i sprawiedliwe – powiedział w Kongresie USA ambasador Australii. Wcześniej australijski prawicowy premier John Howard zapowiedział, że jego kraj weźmie udział w tymczasowym zarządzaniu Irakiem pod nadzorem zwycięskich Amerykanów. Howard podkreślił, że koalicja antysaddamowska nie jest koalicją antyiracką i nie dopuści do rozbioru ani rozpadu kraju. Australijczycy chcą pomagać w poszukiwaniu ukrytej broni masowego rażenia i odbudowie irackiego rolnictwa. Irak był największym importerem zboża produkowanego w Australii. Kupował go za 532 mln dol. rocznie, z czego cieszyli się australijscy farmerzy. Tuż przed wybuchem obecnej wojny grozili oni rządowi Howarda procesami o narażenie ich na straty wynikające z upadku Iraku. Już w trakcie działań wojennych australijscy przeciwnicy interwencji opóźnili wypłynięcie australijskiego okrętu wojennego w kierunku Zatoki Perskiej. W miarę postępów koalicji protesty słabły, rosła liczba zwolenników uderzenia w reżim Husajna. Wzrostowi poparcia dla polityki rządu sprzyjał brak ofiar wśród 2 tys. żołnierzy australijskich wysłanych do Iraku.

Polityka 16.2003 (2397) z dnia 19.04.2003; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 18
Reklama