Archiwum Polityki

Wujek Dobra Rada

Trudne chwile przeżywa „pani z dawnej Wielkopolski”. Skarży się w „Czwartym Wymiarze”: „i porozwieszałam w domu różne remedia z zakresu feng shui (1 i 9. Kryształowa kula, 2. Bagua, 3. Dzwonki wietrzne, 4. Obraz myśliwego ze strzałą w kierunku okna, 5,6 i 7. Duże lustra, 8. Mały czerwony witraż przedstawiający kota patrzącego w kierunku drzwi), ale mimo to nie jest tak, jak chciałabym. A chciałabym malować i mieć satysfakcję artystyczną i finansową”. Pani z dawnej Wielkopolski pisze także, że ma niespłacony kredyt i kilka „nieudanych prób sprzedaży swoich obrazów”.

Specjalista od spraw życiowych i feng shui Jacek Kryg postawił taką diagnozę: „Jeżeli podane przez Panią kierunki geograficzne nie odbiegają od rzeczywistych, głównym problemem tej przestrzeni (znaczy mieszkania pani z dawnej Wielkopolski – przyp. WDR) jest to, że wc znajduje się w Pani strefie horoskopowej”. I podaje środki zaradcze: „Podręczniki zalecają ustawienie w toalecie dwóch otoczaków lub miseczki ze zwykłą solą kuchenną, lecz nie zawsze to wystarcza. Wielcy mistrzowie Wschodu w takich przypadkach zwykle opowiadają się za radykalnymi rozwiązaniami, jak np. przeniesienie ubikacji w inny rejon mieszkania. Czy to jest możliwe?” – pyta na koniec panią z dawnej Wielkopolski specjalista Jacek Kryg.

Panie Jacku i droga pani z dawnej Wielkopolski. Jak najbardziej jest to możliwe. Ja u siebie w dawnej ubikacji zorganizowałem siłownię, na tarasie postawiłem sławojkę (do użytku latem) i dla pewności w salonie ustawiłem kabinę toy toy. Na niej kryształowa kula, obok kot patrzący w kierunku drzwi. Od tej pory odnoszę sukcesy artystyczne i finansowe, wszystkie moje kredyty są spłacone i nikt nie może mi zarzucić, że mam zafajdany horoskop.

Polityka 16.2003 (2397) z dnia 19.04.2003; Fusy plusy i minusy; s. 104
Reklama