Archiwum Polityki

Troskliwością w płot

Polskie nastolatki zapewniają, że ich rodzice wykazywali się wielką troskliwością, kiedy znajdowały się one w okresie dojrzewania. Twierdzi tak 90 proc. uczniów szkół ponadgimnazjalnych przebadanych przez prof. Zbigniewa Izdebskiego (badanie zrealizowane przez TNS OBOP).

Jednocześnie okazuje się, że rodzicielskie wysiłki w dużym stopniu trafiały w próżnię. Aż 30 proc. twierdzi, że rodzice nie rozumieli ich potrzeb, a jedna piąta nastolatków deklaruje, że nie mogły na swoich rodziców liczyć tak, jak tego potrzebowały.

Prawie co trzeci nastoletni badany (28 proc.) narzeka, że rodzice nie rozmawiali z nim tak często, jak tego potrzebował,

a niemal co drugi (48 proc.) ubolewa, że był w okresie dojrzewania nadmiernie kontrolowany.

W badaniu prawie co druga osoba przyznaje, że w ostatnim czasie czuła się nieszczęśliwa, „zdołowana” (48 proc.) oraz bezsilna

w stosunku do spraw, które ją otaczają (46 proc.).

Prof. Izdebskiego interesowało więc, do kogo młodzi zwracają się ze swoimi problemami.

Aż 79 proc. nastolatków wybiera przyjaciół (w tym 71 proc. dziewczyn – chłopaka). Co druga osoba (57 proc.) opowiada o swoich problemach matce, mniej niż połowa (45 proc.) rodzeństwu, ale tylko 9 proc. ojcu. (Prof. Izdebski uspokaja, że wychodzenie spod wpływu rodziców na rzecz kolegów to jeden z etapów dorastania, choć trzeba być czujnym, by koledzy nie mieli wpływu szczególnie negatywnego). Co dziesiąty młody człowiek powiedziałby o kłopotach pedagogowi szkolnemu lub pracownikowi socjalnemu.

Najmniej godnymi zaufania wydają się być nastolatkom nauczyciele (5 proc.).

W badaniu spytano młodych ludzi również o ich pragnienia dotyczące życia prywatnego.

Polityka 21.2005 (2505) z dnia 28.05.2005; Społeczeństwo; s. 92
Reklama