Potrawy z grilla są ulubionym daniem piknikowym, czy słusznie?
Grillowanie jest jedną z najlepszych obróbek technologicznych mięsa. Kładąc je na grillu jesteśmy pewni, że części tłuszczu nie zjemy, ponieważ się wytopi, w związku z czym końcowy produkt jest chudszy. Każde zmniejszenie zawartości tłuszczu w jedzeniu wyjdzie nam na zdrowie. Jest tylko jeden problem – węglowodory aromatyczne.
Co to takiego i skąd się biorą na naszym grillu?
Tłuszcz skapujący bezpośrednio na żar jest bardzo szkodliwy. Zetknięcie tych kropel z węglem drzewnym powoduje, że tworzą się węglowodory aromatyczne, które unoszą się i osadzają na mięsie. W ten sposób wzbogacamy mięso w związki chemiczne, które są czynnikami nowotworowymi. Temu niebezpiecznemu procesowi zapobiegają tacki do grillowania, z których wciąż jeszcze bardzo wiele osób – niestety – nie korzysta. Pamiętajmy, że są one nieodzowne!
Co oprócz mięsa możemy grillować?
Namawiam wszystkich do jadania grillowanych ryb. To jedyny w dietetyce paradoks – im tłustsza ryba, tym zdrowsza. To kwestia tego, że ryby mają tłuszcze nienasycone, tzw. omega 3, niezbędne dla organizmu. I osiągalne tylko w pożywieniu. Gdy pieczemy rybę owiniętą w folię lub w specjalnym naczyniu, to zbierający się wokół niej tłuszcz jest właśnie najwartościowszy.