Archiwum Polityki

Bomby z odzysku

Do Polski docierają nowe ostrzeżenia o zagrożeniu terrorystycznym. Jak mówił podczas policyjnej konferencji naukowej w Poznaniu poświęconej m.in. tym problemom Ryszard Lonca, specjalista do spraw terroryzmu, islamiści mogą do Polski przenikać z państw ościennych i wcale nie muszą to być obywatele krajów arabskich. Wskazuje na albańskie i czeczeńskie diaspory w Niemczech, mające rodzinne i towarzyskie powiązania z grupami etnicznymi przebywającymi w Polsce. Lonca twierdzi, że Czeczeni wyspecjalizowali się w nielegalnym handlu produktami naftowymi, porywaniu ludzi dla okupu i fałszowaniu dokumentów. W ten sposób zdobywają środki na zakup broni i materiałów wybuchowych. Potrafią w warunkach domowych wyprodukować bomby, które mogą być używane także do celów terrorystycznych. W Polsce od pewnego czasu obserwuje się wzmożone zainteresowanie członków niektórych grup etnicznych (głównie Albańczyków i Czeczenów) materiałami wybuchowymi z tzw. odzysku. To ładunki wydobywane z niewypałów na poligonach i miejscach bitew z czasów II wojny.

Służby specjalne zainteresowały się ostatnio sprawą wybuchu w daczy pod Pułtuskiem. Zginęły dwie osoby, a kilka odniosło rany. Okazało się, że na posesji należącej do ofiar tego dramatu znajdują się duże ilości środków wybuchowych pochodzących z niewypałów znajdowanych w miejscowych lasach. Powiązano z tym inny fakt – właścicielom tutejszych domków letniskowych oferują swoje usługi osobnicy przedstawiający się jako uchodźcy z Czeczenii. Za drobnym wynagrodzeniem godzą się wykonywać prace porządkowe. Istnieje prawdopodobieństwo, że ich zainteresowanie tym rejonem wynika z faktu, że w podpułtuskich lasach wciąż można trafić na niewypały bogate w środki wybuchowe.

Polityka 20.2005 (2504) z dnia 21.05.2005; Ludzie i wydarzenia; s. 16
Reklama