Archiwum Polityki

Mowa serca

Na pielgrzymowanie papieża można spojrzeć jak na gigantyczny eksperyment społeczny, potwierdzający wiele tez psychologii. Poza celami eschatologicznymi Jan Paweł II był bowiem równie mocno zaangażowany w tworzenie ładu na Ziemi.

Na jakich podstawach chciał oprzeć ten ład, zachęcając też , by robili to inni? Na podstawach jak najbardziej ziemskich – na naturalnych potrzebach psychicznych człowieka. Dlaczego Jego głos spotykał się z tak powszechnym odzewem? Ponieważ współczesna kultura ignoruje coraz bardziej potrzeby psychiczne człowieka, promując i nagradzając zachowania uniemożliwiające ich zaspokajanie. Na tym negatywnym tle głos Jana Pawła II był głosem odosobnionym: głosem za człowiekiem, a nie – przeciwko niemu.

W trakcie przemówienia na forum Parlamentu Europejskiego Jan Paweł II przedstawił zwięzły trzypunktowy program dla Unii Europejskiej: pojednanie człowieka z przyrodą, pojednanie z ludźmi i pojednanie z samym sobą. Gdyby program taki przedstawiał psycholog, odwróciłby jedynie kolejność punktów, na pierwszym miejscu stawiając pojednanie człowieka z samym sobą. Uzasadnia to dobrze potwierdzona prawidłowość psychologiczna: dopóki człowiek nie dojdzie do ładu z samym sobą, nie jest w stanie tworzyć obopólnie korzystnych relacji z innymi ludźmi.

Człowiek jest w zgodzie z samym sobą, jeśli jest sobą i zaspokaja swoje naturalne potrzeby psychiczne. Nasza psychika aktywnie domaga się tego zaspokojenia. Na jego brak odpowiada negatywnymi emocjami. Paradoksem jest, że człowiek współczesny, mimo istnienia wiedzy psychologicznej, informacje na temat życia czerpie głównie z wiedzy potocznej i mass mediów. Informacje te pełne są sprzecznych, w poważnej mierze nieprawdziwych, opinii i wynikających z nich szkodliwych zaleceń i wskazówek życiowych.

Jan Paweł II swoim długim, pracowitym pontyfikatem w sposób zasadniczy przyczynił się do przygotowania gruntu pod masowe rozumienie wagi najbardziej elementarnych potrzeb psychologicznych człowieka.

Czego zatem człowiek potrzebuje najbardziej i jak to się ma do tego, co głosił papież?

Polityka 20.2005 (2504) z dnia 21.05.2005; Społeczeństwo; s. 100
Reklama