Archiwum Polityki

Kapitał

Problemem młodego polskiego kapitalizmu jest to, że zaczęliśmy go budować, nie mając kapitału. Czyli własnych środków, tu rozumianych jako pieniądze. Polscy przedsiębiorcy w czasach PRL nie mogli się rozwijać, gdyż socjalizm zakładał, że głównym właścicielem środków produkcji ma pozostawać państwo. Mogli egzystować co najwyżej właściciele prywatnych, niedużych warsztatów. Nie zarabiały one aż tyle, by móc gromadzić zyski, czyli – akumulować kapitał własny. To dlatego, gdy zaczęto w latach 90. prywatyzować polską gospodarkę, polskie przedsiębiorstwa były kupowane głównie przez firmy zagraniczne, czyli kapitał obcy. W kapitalizmie jedni mogą sprzedać swoją pracę – to pracownicy najemni. Inni przez lata nagromadzili kapitał i także chcą go sprzedać, czyli zainwestować. Amatorzy lokują pieniądze w banku lub np. w funduszach inwestycyjnych. Ich zyskiem jest różnica między dopisanymi odsetkami a stopą inflacji. Kapitaliści z prawdziwego zdarzenia swój kapitał inwestują kupując m.in. przedsiębiorstwa lub akcje na giełdzie. Zarabiają, jeśli zyski przekraczają koszty inwestycji i prowadzenia biznesu. Jeśli bilans trwale jest ujemny, firmie grozi bankructwo.

Dodatki 19.2005 + Polityka. Ściąga z polityki (90094) z dnia 14.05.2005; s. 9
Reklama