Archiwum Polityki

Źle bez Kieresa

18 maja Kolegium Instytutu Pamięci Narodowej zamierza publicznie, z udziałem mediów, przesłuchać dwóch kandydatów ubiegających się o stanowisko prezesa Instytutu – prof. Leona Kieresa oraz byłego rzecznika UOP Leszka Bullera. Jeszcze tego samego dnia poznamy zwycięzcę. 11-osobowe Kolegium musi wybrać kandydata bezwzględną większością głosów. Jeśli żaden nie uzyska wymaganej większości, przewodniczący Kolegium ogłosi nowy konkurs. Choć regulamin nie wspomina o możliwości rezygnacji kandydata przed rozstrzygnięciem – jest to możliwe. Wówczas drugiego kandydata musi poprzeć bezwzględna większość członków Kolegium, które po wyborze zaproponuje go Sejmowi. Tam musi zdobyć trzy piąte głosów, a następnie zostać zaakceptowany przez Senat. Prof. Kieres zapowiadał przed kilkoma tygodniami, że jeśli nie poprą go wszystkie kluby – wycofa się. Jeśli zamierza dotrzymać słowa, może dojść do pata, ponieważ już teraz jego osoba wzbudza wiele kontrowersji wśród posłów, w tym dotychczas popierającej go Platformy Obywatelskiej. W równie niewygodnej sytuacji znalazłby się Instytut, gdyby prof. Kieres już teraz podał się do dymisji. Ustawa nie precyzuje, kto miałby go zastąpić.

Polityka 19.2005 (2503) z dnia 14.05.2005; Ludzie i wydarzenia; s. 17
Reklama