Archiwum Polityki

Gdzie nie bywamy?

Gdzie nie bywamy?

Polacy często deklarują, że są kinomanami, ale – jak to w życiu bywa – opinie na własny temat nie wytrzymują konfrontacji z obiektywną prawdą. Przeciętny Polak ogląda filmy głównie w telewizji. Najnowsze badania w ogóle nie odnotowały kategorii miłośników filmu chodzących do kina przynajmniej raz w tygodniu!

Natomiast 36 proc. Polaków bywa w kinie przynajmniej parę razy w roku, za to54 proc. w ogóle nie chodzi do kina.

Teatr wypada jeszcze gorzej, bo nie odwiedza go wcale

77 proc. Polaków.

Istnieje natomiast grupa teatromanów (1 proc. obywateli), którzy co najmniej raz w tygodniu bywają w teatrze.

Do opery, operetki i na koncerty muzyki poważnej nie chodzi w ogóle

88 proc. osób,a tylko 1 proc. parę razy w miesiącu.

Wystaw malarskich i plastycznych nie odwiedza83 proc. Polaków, 9 proc. bywa na nich kilka razy w roku.

Do muzeum nie chodzi: 73 proc. obywateli, 14 proc. bywa w nich rocznie parę razy.

W imprezach artystycznych, folklorystycznych, festynach 56 proc. osób nie uczestniczy, 31 proc. zdarza się w ciągu roku wziąć w nich udział kilkakrotnie.

Na imprezach sportowych i meczach nie bywa wcale 61 proc. Polaków, a grupę oddanych kibiców można ocenić na 10 proc., z czego 2 proc. bywa na meczach co najmniej raz w tygodniu. Imprez u znajomych, przyjęć, spotkań towarzyskich, bankietów w ogóle nie zalicza 15 proc. Polaków, 8 proc. bywa co najmniej raz w tygodniu, 71 proc. chodzi z wizytą co najmniej kilka razy w roku.

Jesteśmy więc umiarkowanie towarzyscy, a udział w imprezach kulturalnych rzadko bywa pokusą nie do odparcia.

Polityka 18.2005 (2502) z dnia 07.05.2005; Kultura; s. 56
Reklama