Archiwum Polityki

Winna i karna

Za pierwszym razem w areszcie Janina Chim wściekała się i robiła sceny. Była w ciąży. Po 14 latach procesu w sprawie Funduszu Obsługi Zadłużenia Zagranicznego znów tam trafiła. Tym razem – żadnych wymagań. Bezkonfliktowa, ulubienica strażników. Mówi, że trzyma się dla syna.

Główna bohaterka sprawy FOZZ. Czyta. Jeśli jest w stanie. Ostatnio „Metafizykę” na zmianę z „Psychotroniką”. Myśli. Głównie o swojej winie, powiada, w sensie filozoficznym. Spokorniała. Bo, po pierwsze, podobno taki proces jest jak wojna. A jak się ma czuć żołnierz po 14 latach? Po drugie, Xanax i Lorafen, silne leki psychotropowe, jeśli się je bierze przez ponad rok bez przerwy, jakoś zmieniają człowieka. Po trzecie, a właściwie pierwsze – właśnie przyszły bardzo ważne wieści z domu, o synu.

Najpierw dzieci

Za pierwszym razem, w sierpniu 1991 r., policjanci wyprowadzali ją w kajdankach z bloku na Mokotowie. Miała 41 lat, właśnie kupiła pierwsze własne auto i pierwsze w życiu futro. Od dwóch lat wdowa. Była w ciąży, drugi miesiąc. I miała kłopot, jak to wszystko wyjaśnić dwóm dorosłym córkom.

Starsza kończyła 21 lat, a młodsza 19. To ta starsza, Urszula, poszła powiedzieć Janinie do aresztu: cokolwiek miało miejsce, to ona jest z matką. I tak już zostało. Janina mówi o niej: głowa domu.

W 1992 r. zamieszkały razem w mieszkaniu Urszuli. Od kilku lat starsza córka jest właściwie matką dla swojego brata.

O tym bracie, Olku, może zresztą mówić godzinami jak matka, jaki mądry oraz opiekuńczy. Opowiada: zabrała go w góry, żeby trochę odpoczął, przydarzył się im drobny kłopot finansowy. A wówczas chłopak, dumny z siebie, lat wtedy może ze dwanaście, wyciąga zaskórniaki i mówi, że przewidział, że tak się może zdarzyć.

Praca

Koniec lat 80. Janina Chim jest zastępcą kierownika działu w państwowym jeszcze Universalu, przedsiębiorstwie handlu zagranicznego. Awansowała po dwóch latach pracy. To jej pierwsze w życiu funkcyjne stanowisko. (Z innych sukcesów zawodowych: opracowanie nowatorskiej metody przeliczania kursów walut, jeszcze na studiach, z czego wydano broszurę).

Polityka 18.2005 (2502) z dnia 07.05.2005; Społeczeństwo; s. 86
Reklama