Grzybobranie wiosenne ma swój urok: komary jeszcze w powijakach, las świetlisty, pełen kwiatów, a także ziół nowalijek – również do zbierania.
Podczas gdy grzyby współżyjące z drzewami rozpędzać się będą powoli w miarę wzrostu ulistnienia, to grzyby żywiące się butwiejącą ściółką lub drewnem wykorzystują brak konkurentów. Polecam lasy nadrzeczne. Szczególnie wiele grzybów z rosnących tu teraz należy do tzw. workowców (patrz ramka), uważanych za prymitywniejsze od popularnych kapeluszowych.
Chmurka z miseczki
Na opadłych gałązkach, wśród zeszłorocznych liści, sezon otwiera czarka szkarłatna (fot. 3) – nieprzesłonięta jeszcze zielenią roślin, natomiast wyeksponowana bielą zdarzającego się śniegu. Przy lekkim potrąceniu z jej miseczki wybucha chmurka zarodników. Indianie używali jej proszku do tamowania krwi, u nas kiedyś była używana do ozdoby potraw, teraz jest pod ochroną.
Miseczkowate owocniki ma także kustrzebka pęcherzykowata (fot. 4) o ochrowym wnętrzu i średnicy do 10 cm, rosnąca na trocinach, zmurszałym drewnie, kompoście. Natomiast, mimo wyniesienia wysoko swej główki-miseczki, trudno zauważalna jest wśród spadłych liści pucharnica zwyczajna (fot. 5). Z powodu niezwykłego kształtu, zwana z łacińska acetabulum, co pierwotnie znaczyło octownica, a później... kałamarz. Ususzoną można używać do ozdoby, lecz poza zasięgiem dzieci.
Piestrzycowe tarasy
Ponieważ pofałdowana główka poniesie więcej zarodników na swej powierzchni niż gładka czarka, piestrzycowe przeszły same siebie w zawijasach i to już przed kilkuset milionami lat, podczas gdy wygibasów warszawskich Złotych Tarasów dokonał dopiero komputer (fot. 6–10). Po długim gotowaniu – jak i poprzednie – są jadalne, ale zawsze trzeba je sprawdzić w atlasie grzybów.