Transmisje z sejmowych komisji śledczych, choć tak wiele się o nich mówi i pisze w mediach, wcale nie wywołują wśród widzów telewizji publicznej wielkiego zainteresowania. Z danych TNS OBOP wynika, że nadawane w TVP transmisje z obrad trzech komisji były przeciętnie oglądane przez:
520 tys. widzów – sprawa Rywina
400 tys. widzów – sprawa PKN ORLEN
300 tys. widzów – sprawa PZU.
Jak widać, zainteresowanie tym serialem maleje, można więc przypuszczać, że jeżeli Sejm zdecyduje się powołać kolejną komisję (są takie projekty), jej członkowie nie mogą liczyć na taką popularność, jaka była udziałem gwiazd komisji badającej tzw. sprawę Rywina.
Zaciekawienie publiczności wzrasta zazwyczaj, gdy przed komisją sejmową pojawia się osoba, co do której istnieją uzasadnione nadzieje, że wreszcie jej świadectwo wniesie coś istotnego do sprawy albo gdy zeznaje postać znana, a przy okazji barwna. I tak osoby, które zyskały notowania oglądalności powyżej przeciętnej w sprawie PKN ORLEN, to:
1. Jan Kulczyk – 818 tys. widzów
2. Leszek Miller – 658 tys.
3. Jerzy Buzek – 521 tys.
W sprawie PZU zainteresowanie widzów powyżej przeciętnej wzbudziły zeznania:
1. Hanny Gronkiewicz-Waltz – 469 tys.
2. Grzegorza Wieczerzaka – 440 tys.
W sprawie Rywina więcej niż średnie zaciekawienie widowni uzyskali:
1. Jerzy Urban – 1 mln
2. Leszek Miller – 763 tys.
Z zestawienia wynika, iż największą gwiazdą wszystkich dotychczasowych przesłuchań był naczelny redaktor tygodnika „Nie”.