Archiwum Polityki

Swiss wychodzi za Lufthansę

Stało się: umowa zaręczynowa została zawarta. Zgodę wyrazili najważniejsi akcjonariusze szwajcarskich linii (20 proc. udziałów należy do państwa), związki zawodowe, a także Jacques Barrot, europejski komisarz zajmujący się transportem, który wstępnie nie widzi przeszkód. Swiss zachowa nazwisko, a Zurich ma zachować swoje znaczenie jako jeden z głównych portów przesiadkowych kontynentu, ale w harmonizacji z Frankfurtem i Monachium. Szwajcarka zresztą przesadnie nie wybrzydza: po głośniej plajcie poprzedniczki, Swissair, ciągle ma kłopoty finansowe. Lufthansa będzie przejmować Swiss etapami do 2007 r., umacniając swoją pozycję nr 2 w Europie (dziś 377 samolotów i 90 tys. personelu). Tanich linii ciągle przybywa, starych – ubywa, jedno jest zresztą z drugim związane.

Polityka 13.2005 (2497) z dnia 02.04.2005; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 17
Reklama