Archiwum Polityki

Socha w Bibliotece

+++

Polska zawsze szczyciła się doskonałymi rysownikami prasowymi, a wielu z nich z powodzeniem sprzedawało swoje talenty na trudnym rynku amerykańskim (Kapusta, Olbiński, Czeczot, Dudziński). W ostatniej dekadzie w ślady starych mistrzów poszło kilku młodych utalentowanych rysowników. Jednym z nich jest Piotr Socha. Szybko osiągnął sukces, bo udało mu się stworzyć własny, niepowtarzalny styl łączący groteskę, czarny humor, lekko bajkową atmosferę z wnikliwą obserwacją życia codziennego. Jego metaforyczne, ale i widowiskowe rysunki trudno przegapić i trudno ich nie lubić. Miłośnicy jego sztuki nie powinni więc przegapić wystawy w Bibliotece Uniwersytetu Warszawskiego, pierwszej autorskiej prezentacji Sochy w stolicy (8–27.03). Trudno wyobrazić sobie lepszy wybór miejsca ekspozycji. Słowo drukowane jest bowiem dla artysty żywiołem podstawowym. Już od czasu studiów, gdy jako pracę dyplomową wykonał cykl ilustracji do średniowiecznej miłosnej poezji hiszpańskiej. Później jednak bardziej ciągnęło go do współczesności. Stąd trudne już do zliczenia ilustracje towarzyszące artykułom w „Gazecie Wyborczej”, „Playboyu” i wielu innych tytułach. Stworzył także nową oprawę graficzną I Programu TVP, projekt czołówki „Teleexpressu” i „Wiadomości”. W tym mocno skróconym, z natury rzeczy, spisie osiągnięć nie może jednak zabraknąć informacji, że również „Polityka” od wielu lat udanie współpracuje z Sochą. Ale nie z uwagi na te związki, lecz ze szczerego przekonania rekomendujemy tę wystawę.

Piotr Sarzyński

+++ świetne
++ dobre
+ średnie
– złe
Polityka 10.2005 (2494) z dnia 12.03.2005; Kultura; s. 62
Reklama