Archiwum Polityki

Młody Pruszków za kraty

W cieniu procesu FOZZ przemknął całkowicie niezauważony przez media wyrok w sprawie tzw. młodego Pruszkowa. Warszawski Sąd Okręgowy po sprawnym, chociaż trwającym dwa lata, przewodzie rozliczył winy 26 członków gangu. To kolejny etap sądowego bilansowania działalności przestępczych grup zorganizowanych, które przez całe lata 90. terroryzowały Warszawę.

Jednego z oskarżonych uniewinniono. Pozostali dostali wyroki od 1 roku więzienia w zawieszeniu do 10 lat. Sąd pod przewodnictwem Wojciecha Małka uznał, że większość zarzutów stawianych przez prokuraturę została potwierdzona. Na ławie oskarżonych zasiadali członkowie średniego szczebla dowodzenia grupą pruszkowską – „kapitanowie” i „podoficerowie” gangu. Skazano ich za udział w przestępczym związku zbrojnym i dziesiątki konkretnych czynów: wymuszenia haraczy, napady, kradzieże.

Paradoks polega na tym, że w poprzednim procesie tzw. zarządu Pruszkowa – braci D., Zygmunta R., Janusza P., Ryszarda Sz. i innych – zapadły niższe wyroki (do 7,5 roku więzienia) niż teraz. Płynie z tego wniosek, że bardziej opłaca się kierować mafią, niż wykonywać polecenia.

Polityka 9.2005 (2493) z dnia 05.03.2005; Ludzie i wydarzenia; s. 14
Reklama