Archiwum Polityki

Urlop od Sejmu

Leszek Miller przez 4 miesiące będzie pisać dla waszyngtońskiego Woodrow Wilson International Center raport „o roli współczesnej Polski w przestrzeni wschodnioeuropejskiej” oraz szlifować swój angielski. Na amerykańską misję otrzymał 86-dniowy urlop od marszałka Sejmu oraz zrzekł się poselskiego uposażenia (ponad 9,5 tys. zł brutto). Dietę, czyli 2,3 tys. zł, stracił automatycznie.

Posła nie obejmuje kodeks pracy, a zatem teoretycznie nie przysługuje mu płatny urlop. W praktyce poseł zawodowy, który chce odpocząć od Wiejskiej, prosi o zgodę marszałka Sejmu i traci tylko dietę poselską, ale ma prawo zachować uposażenie. Tylko od jego decyzji zależy, czy z niego zrezygnuje. Sejmowi koledzy Millera uważają, że gest byłego premiera nie wystarczy i jeśli chce wyjechać, to powinien zrzec się mandatu. Tymczasem posła nie zobowiązuje do tego wzięcie nawet rocznego urlopu.

Polityka 9.2005 (2493) z dnia 05.03.2005; Ludzie i wydarzenia; s. 14
Reklama